niedziela, 8 sierpnia 2010

Wady dzieła


 


RADCA PRAWNY
Procesy sądowe

tel. 503-300-503


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z dnia 6 lutego 2007 r.

VI ACa 925/2006

Wystąpienie istotnych wad dzieła o charakterze usuwalnym wymaga - dla skuteczności odstąpienia od umowy o dzieło - wcześniejszego wyznaczenia wykonawcy przez zamawiającego dzieło terminu do ich usunięcia.

Uzasadnienie

Sąd apelacyjny oddalił apelację pozwanego, jednocześnie powoda wzajemnego. Podzielił ustalenia faktyczne sądu I instancji. Zgodnie z nimi strony zawarły umowę o wykonanie mebli i ich montaż, za co przewidziano wynagrodzenie ryczałtowe. Następnie pozwany zamówił dodatkowo blaty do stolików; wynagrodzenie za nie miało charakter ryczałtowy. Obydwa zamówienia zostały wykonane, przy czym meble posiadały wady. Pozwany zapłacił część wynagrodzenia. Po upływie kilku miesięcy pozwany złożył oświadczenie o odstąpieniu od umowy ze względu na wadliwość mebli. Sąd apelacyjny wskazał, iż, wbrew twierdzeniom skarżącego, powodowie mają legitymację czynną do występowania w tym procesie. Legitymacja ta występowała w chwili wytoczenia powództwa, jak i pozostała aktualna do zakończenia sprawy w instancji odwoławczej, pomimo scedowania przez powodów w toku postępowania wierzytelności przysługującej w stosunku do pozwanego. Dokonany przez powodów na rzecz banku przelew wierzytelności miał charakter zbycia prawa, o którym mowa w art. 192 pkt 3 kpc, a ponieważ nastąpił w toku sprawy, nie wpływał na dalszy jej bieg. Tylko o ile strona przeciwna wyraziłaby zgodę, to nabywca wierzytelności mógłby wejść w miejsce zbywcy (art. 192 pkt 3 kpc). Pozwany, zawiadomiony o przelewie, nie wypowiedział się co do zmiany podmiotowej po stronie przeciwnej, wręcz stał na stanowisku, iż powodowie (pozwani wzajemni) pozostają stroną, osoby te bowiem każdorazowo wskazywał w każdym kolejnym piśmie jako przeciwników procesowych. Sąd II instancji zaznaczył, iż umowa łącząca strony została wykonana, tyle tylko, że z opóźnieniem i w sposób wadliwy. O wykonaniu mebli przesądzają wszystkie następcze w stosunku do zgłoszenia gotowości do odbioru mebli, a uprzednie w stosunku do dostarczenia i zamontowania mebli, niekwestionowane przez pozwanego okoliczności, takie jak: zgłoszenie wad zamontowanego dzieła, zapłata części wynagrodzenia, korzystanie z mebli. A więc należy mówić nie o niewykonaniu umowy, lecz o nienależytym jej wykonaniu. Odmiennie, niż to utrzymuje skarżący, stwierdzić trzeba, iż jego uprawnienia do odstąpienia od umowy w związku z wadliwością dzieła, nie wypływają z art. 636 § 1 kc ani z art. 637 § 2 kc. Ten pierwszy przepis dotyczy sytuacji realizacji zamówienia w toku, gdy tymczasem - co prawidłowo przyjął sąd I instancji - nastąpiło oddanie dzieła. Drugi natomiast przepis reguluje kwestię uprawnień zamawiającego pod postacią odstąpienia od umowy albo żądania obniżenia wynagrodzenia - ze względu na charakter wad. W sprawie nie zostało udowodnione, aby wady mebli były istotne, tj. takie, które powodują, że dzieło jest niezdatne do umówionego użytku. Trudno uznać, aby wadami istotnym były wady takie jak: widoczne szwy w miejscu łączenia laminatu, różne kierunki wzoru na blacie, brak łączenia blachy cokołowej do podkładu, plastikowe nogi szafek, brak drzwiczek wewnętrznych czy blatu nad lodówką. Nie podlega kwestii, że meble były używane i funkcjonalnie spełniały swoją rolę. Zatem pozwany nie mógł od umowy odstąpić. Nawet gdyby przyjąć za pozwanym, że wady są istotne, to brak jest danych do stwierdzenia, iż wady nie dały się usunąć czy aby powodowie w odpowiednim czasie nie zdołali ich usunąć. Wymaga podkreślenia, iż powodowie byli gotowi wady usuwać, tymczasem pozwany odmówił przyjęcia naprawy w danym czasie, a w miejsce tego innego terminu nie wskazał. Co zaś do uprawnienia do żądania obniżenia wynagrodzenia, to nie zostało wykazane, w jakim stosunku winno nastąpić ostatecznie obniżenie wynagrodzenia w stosunku do wynagrodzenia wynikającego w umowy. Odmowa wprost zapłaty reszty wynagrodzenia (około połowy) nie może zostać uznana za dostateczną podstawę do uwzględnienia stanowiska pozwanego jako uzasadnionego treścią art. 637 § 2 kc. Jeśli przyjąć, że pozwany realizował swe uprawnienia w ramach rękojmi za wady dzieła, to stosując odpowiednio po myśli art. 638 kc przepisy o rękojmi przy sprzedaży, zaznaczyć trzeba, iż w takim przypadku przyjmujący zamówienie utracił swe uprawnienia, jako że nie zawiadomił o wadach (mających charakter wad jawnych) niezwłocznie po ich wykryciu. Pozwany deklarował zapłatę reszty wynagrodzenia, tyle że w ratach i wówczas to nie podawał jako uzasadnienia takiego sposobu zapłaty występowania wadliwości, a tylko fakt oddania dzieła z opóźnieniem. Zatem zarzuty apelacji, podważające rozstrzygnięcie zapadłe w ramach pozwu głównego, nie mogły odnieść zamierzonego skutku. Podobnie z zarzutami co do rozstrzygnięcia w ramach powództwa wzajemnego. Pomiędzy szkodą zgłaszaną przez powoda wzajemnego a nienależytym wykonaniem umowy przez pozwanych wzajemnych nie wystąpił adekwatny związek przyczynowy. Żądanie zwrotu wprost pełnego czynszu, pełnych opłat telekomunikacyjnych i opłat za energię elektryczną nie jest uzasadnione, bowiem z pewnością nie tyle wyniosła strata powoda wzajemnego w jego działalności gospodarczej z powodu opóźnienia w jej rozpoczęciu na skutek wadliwości dzieła. Gdyby istotnie ta wadliwość w jakikolwiek sposób przełożyła się na obniżenie dochodu powoda wzajemnego wskutek braku możliwości wypracowania przychodu (co podnosi powód wzajemny), to rzeczą tej strony było wykazanie, w jakim stopniu to nastąpiło. Odpowiedniego dowodu w tym przedmiocie powód wzajemny nie przeprowadził. Stąd brak przesłanek z art. 471 kc do zasądzenia odszkodowania na rzecz powoda wzajemnego.


 


RADCA PRAWNY
Procesy sądowe

tel. 503-300-503


 

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie

z dnia 17 listopada 2005 r.

I ACa 1221/2004

Działanie w charakterze przedstawiciela ze skutkiem wobec osób trzecich wymaga ujawnienia tego faktu i wskazania wprost kontrahentowi przy zawieraniu umowy. W przeciwnym wypadku w wymienionym stosunku zewnętrznym osoba taka traktowana być musi jako działająca w imieniu własnym, zatem konsekwentnie obciążona prawami i obowiązkami wynikającymi z danego stosunku zobowiązaniowego.

Uzasadnienie

Powodowie Dariusz G., Anna G., Marek S. - wspólnicy spółki cywilnej prowadzącej P. Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowo-Usługowe w W. ostatecznie sprecyzowanym roszczeniem wnieśli o zasądzenie od pozwanego Aleksandra G. kwoty 139.642,20 zł z ustawowymi odsetkami co do kwoty 10.000 zł od dnia 18 września 1995 r., a co do kwoty 129.642,20 zł od dnia 14 stycznia 1997 r. tytułem dopłaty wynagrodzenia za wykonanie prac budowlanych, malarskich i dostarczenie cegły klinkierowej na budowę rezydencji M. Prace te obejmowały mur z cegły klinkierowej (41.925,00 zł), fundament pod ogrodzenie (18.318,00 zł), fundamenty (4.950,00 zł), konstrukcję metalową nad przejazdem (7.000,00 zł), wykończenie słupów zewnętrznych (6.630,00 zł), obudowę dwóch ośmiokątnych studzienek (3.500,00 zł), roboty murowane w ogrodzie zimowym i poszerzenie słupa między garażami (800,00 zł), wartość cegły wynosiła (136.519,20 zł). Z sumy tych należności (216.642,20 zł) pozwany zapłacił tytułem zaliczki na zakup cegły kwotę 80.000,00 zł.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa podnosząc w toku procesu kolejno zarzuty:

- zapisu na sąd polubowny (ostatecznie cofnięty),

- braku umowy i wykonywania samowolnie budowy na terenie pozwanego,

- nieprzydatności wykonanych prac do zamierzonego celu,

- braku korzyści i narażenia na straty,

- przedawnienia,

- braku legitymacji biernej,

- wad robót w związku z którymi "można było odstąpić od umowy bez wynagrodzenia", a następnie wad robót w następstwie których "miało miejsce odstąpienie od umowy".

Sąd Okręgowy w W. wyrokiem z dnia 30 czerwca 2004 r.:

- zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 81.590,17 zł z ustawowymi odsetkami co do kwoty 5.898,93 zł od dnia 18 września 1995 r., co do kwoty 75.691,24 zł od dnia 14 stycznia 1997 r. do dnia zapłaty,

- oddalił powództwo w pozostałej części,

- zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 2.415,37 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

- nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 5.013,72 zł tytułem nieziszczonej części wpisu.

Orzeczenie powyższe oparte zostało na następujących ustaleniach i rozważaniach:

Powodowie w ramach prowadzonej działalności gospodarczej w roku 1995 r. wykonywali różne prace w toku budowy kompleksu rezydencji w M. Właścicielem nieruchomości w tym czasie był syn pozwanego - Tomasz, w maju 1995 r. na rzecz pozwanego i jego żony ustanowiono dożywotnie nieodpłatne użytkowanie. Wszelkie ustalenia dotyczące zakresu robót i warunków umowy podejmowali powodowie z pozwanym. Co do części robót, nie objętych niniejszym procesem, zawarto umowy w formie pisemnej, w których jako zamawiający występował Tomasz G. reprezentowany przez pozwanego. Sprawy dotyczące zapłaty za te roboty na podstawie zapisu na sąd polubowny rozpoznawane są przez ten sąd. Pozwani na podstawie umowy zawartej w formie ustnej z pozwanym wykonali prace polegające na zbudowaniu 129 mb muru ogrodzeniowego z cegły klinkierowej z fundamentem, 66 mb fundamentu pod ogrodzenie ażurowe, konstrukcję metalową sufitu nad przejazdem, wykończenie zewnętrzne słupów o powierzchni 102 m2, obudowę cegłą klinkierową dwóch studzienek, roboty murowane w ogrodzie zimowym, poszerzenie słupa przy garażu o powierzchni 25 m2. Pozwanym nie udostępniono dziennika budowy, pozwolenia na budowę ani całości projektu budowlanego. Część robót była wcześniej rozpoczęta przez innych wykonawców, na terenie kompleksu roboty wykonywali także inni wykonawcy, przy czym pozwanemu zależało na szybkim ich zakończeniu. Pozwany bywał niemal codziennie na placu budowy, osobiście interesował się robotami, modyfikował ich zakres oraz rodzaj, polecał dokonywanie różnych zmian w pracach wykonanych. Działający w imieniu pozwanego Janusz F. i Kazimierz K. z udziałem powodów sporządzili w dniu 18 stycznia 1995 r. protokół w którym stwierdzono m.in. że powodowie wykonali 29 przęseł murowanego ogrodzenia w uzgodnionym zakresie o poprawnej jakości, zabetonowali fundament pod cokół do ażurowego ogrodzenia, wykonali konstrukcję stalową sufitu nad przejazdem, usunęli nadlewy słupów okrągłych, wykonali nadlewy do jednej wysokości, wstępne szpachlowanie, w pełnym zakresie obudowali studzienki cegłą klinkierową, wykonali roboty murarskie w oranżerii i przy garażach. Powodowie nie przedstawili żadnych dokumentów ani innych dowodów wykazujących jakie podstawy ustalenia wynagrodzenia i stawki przyjęły strony. W oparciu o art. 628 § 1 zd. 2 kc Sąd Okręgowy przyjął i na podstawie opinii biegłego ustalił, że wartość wykonanych, należytej jakości robót wg cen z 1995 r. (po denominacji) wynosiła mur z fundamentem - 14.258,37 zł + 5999,10 zł, fundament pod ogrodzenie ażurowe - 3.069,30 zł, wykończenie słupów zewnętrznych - 1.744,20 zł. Część wykonanych przez powodów robót została rozebrana (konstrukcja metalowa nad przejazdem, obudowa studzienek, roboty murowane w ogrodzie zimowym i poszerzenie słupa przy garażu), stąd nie można ustalić ich zakresu i wycenić. Powództwo w tej części jako nie wykazane zostało oddalone. Odnosząc się do zarzutu wadliwości pozostałych wykonanych prac wskazał Sąd, że nie zostały podniesione i wykazane jakiekolwiek wady fundamentów. Jakość wykonania muru budzi zastrzeżenia, gdyż spoiny poziome i pionowe między cegłami są różnej wysokości, przekraczają dopuszczalne odchylenia, na murze występują zacieki i plamy. Nierówności spoin zakwalifikowano jako wady estetyczne, a zacieki będące następstwem wykonywania na polecenie pozwanego prac poniżej dopuszczalnych temperatur przy użyciu chlorków do zaprawy jako wady możliwe do usunięcia przy użyciu określonych środków chemicznych, wady muru nie mają zatem charakteru istotnego. Wady wykończenia słupów dotyczyły tynków, powodowie nie żądali za te prace wynagrodzenia, a pozwany nie wykazał ich istotności, dyskwalifikującej wykonane prace. Sąd uznał, że w zakresie powyższych robót strony łączyła umowa o dzieło, przy czym pozwany był zamawiającym. Przemawia za tym brak oświadczenia A.G. o działaniu jako pełnomocnik, wykonywanie robót na podstawie uzgodnień z nim. Sąd podkreślił, że zarzut braku legitymacji biernej został zgłoszony po sześciu latach trwania procesu, a wcześniej pozwany składał oświadczenia jednoznacznie wskazujące, że to on miał być stroną stosunków prawnych, ponosił koszty związane z poprawianiem wad. Jako przekonywujące ocenił wyjaśnienia powodów, że syna pozwanego określili w pisemnych umowach i projektach pisemnych umów na wyraźną jego prośbę. Ponadto to pozwany powszechnie był postrzegany przez otoczenie i osoby nadzorujące realizację budowy jako inwestor. Odnosząc się do zarzutu wad wskazał Sąd że w razie nienależytego wykonania umowy i nie osiągnięcia korzyści zamawiający nie może wprost odmówić zapłaty wynagrodzenia. Przysługują mu uprawnienia z tytułu rękojmi za wady dzieła (art. 637 i nast. kc) lub roszczenie o naprawienie szkody wynikłej z nienależytego wykonania zobowiązania (art. 471 kc). Twierdzenia pozwanego o odstąpieniu od umowy są gołosłowne, gdyż nie ma dowodów wykazujących wezwanie do usunięcia wad i złożenie oświadczenia o odstąpieniu od umowy. Świadkowie potwierdzają, że powodowie zaprzestali świadczenia robót i częściowo wykonano w miejsce ich dzieła inne dlatego, że pozwanemu przestały się one podobać. Nie ma przekonywujących dowodów, że pozwany lub inne osoby działające w jego imieniu w terminie wynikającym z art. 638 w zw. z art. 563 § 1 kc zawiadomili wykonawców o wykryciu wad, wezwali do ich usunięcia. Tym samym pozwany utracił uprawnienia rękojmi. Wreszcie nie wykazano również o ile należałoby obniżyć wynagrodzenie należne powodom, gdyż nie zgłoszono wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych w tym przedmiocie. Pozwany nie wykazał także istnienia szkody i nie zgłosił zarzutu potrącenia wierzytelności odszkodowawczej (art. 498 w zw. z art. 471 kc). Jego twierdzenie o poniesieniu dodatkowych kosztów związanych z demontażem i wykonaniem nowych robót wartości 205.982,39 zł nie zostało udowodnione. W tym stanie rzeczy za zasadne uznał Sąd powództwo w części dotyczącej zapłaty wynagrodzenia do kwoty łącznie 25.070,97 zł. Za datę oddania dzieła należy przyjąć datę oddania prac potwierdzoną protokołem z dnia 18 stycznia 1995 r. Pozew wniesiono dnia 18 września 1995 r., rozszerzono w dniu 14 stycznia 1997 r. zatem nie doszło do upływu dwuletniego terminu przedawnienia roszczenia przewidzianego w art. 646 kc. Wobec braku odmiennej umowy powodowie mogli żądać wynagrodzenia w chwili wydania dzieła.

Odnośnie do żądania obejmującego zapłatę za dostarczonych 169.800 sztuk cegieł klinkierowych kupionych po cenie 0,804 zł/szt. (po denominacji) Sąd Okręgowy stwierdził, że ostatecznie między stronami bezsporny jest fakt dostarczenia pozwanemu przez powodów 169.800 sztuk cegieł zakupionych dla niego po cenie jednostkowej 8.040 zł (przed denominacją), przy czym pozwany zapłacił zaliczkowo kwotę 80.000,00 zł, pozwany zlecił kupno oznaczonego rodzaju cegły. Materiał ten został dostarczony na plac budowy, gdzie był składowany. Pozwany i osoby występujące w jego imieniu zaakceptowały wówczas i podczas wykorzystywania do budowy muru i innych urządzeń, jakość cegieł, a w protokole z dnia 18 stycznia 1995 r. nie zgłoszono zastrzeżeń. Wady polegające na niewymiarowości i braku ostrych krawędzi były zauważalne. Z tej przyczyny Sąd uznał za wykazane twierdzenie, że późniejsza negatywna ocena była wynikiem zmiany upodobań pozwanego. Umowę w przedmiocie zakupu cegieł zakwalifikował Sąd jako umowę zlecenia. Nawet gdyby przyjąć, że powodowie trudnili się zakupem tych materiałów w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa to mogli żądać zwrotu wydatków po ich poniesieniu i wykonaniu zlecenia. W tej dacie roszczenie stało się wymagalne i rozpoczął bieg termin przedawnienia, który nie upłynął przed wytoczeniem powództwa (art. 751 pkt 1 w zw. z art. 120 § 1 kc), co czyni nieuzasadnionym zarzut przedawnienia roszczenia także w tej części.

Za uzasadnione uznał Sąd żądanie odsetek wobec wykazania opóźnienia w spełnieniu roszczenia i zasądził odsetki przyjmując proporcjonalnie część dochodzonego i uwzględnionego powództwa w zakresie pierwotnego i rozszerzonego żądania.

Orzeczenie powyższe zaskarżył apelacją pozwany w części uwzględniającej powództwo co do kwoty 81.590 zł. Wnosząc o zmianę rozstrzygnięcia przez oddalenie powództwa także w tym zakresie skarżący podniósł zarzuty:

- sprzeczności ustaleń z treścią zebranego materiału w zakresie przyjęcia że stroną umów był pozwany Aleksander G. a nie jego syn Tomasz G., przyjęcia że przedawnienie roszczenia w zakresie zapłaty za cegłę i wynagrodzenia za roboty nie nastąpiło skoro była ona dostarczona na plac budowy najpóźniej jesienią 1994 r. i w tym też terminie wykonywano prace objęte rozliczeniem,

- naruszenia prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 kpc przez niedostateczne rozważenie całokształtu sprawy,

- naruszenia prawa materialnego, tj. art. 646 kc przez uznanie, że przedawnienie rozpoczyna bieg od protokolarnego, a nie faktycznego przejęcia dzieła oraz art. 628 § 1 kc przez nie ustalenie wysokości wynagrodzenia z uwzględnieniem jakości wykonanych prac.

Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie zwrotu kosztów.

Sąd Apelacyjny zważył:

1. Podstawowym zarzutem wymagającym odniesienia jest zarzut braku legitymacji biernej, gdyż jego uwzględnienie skutkowałoby bezprzedmiotowością odnoszenia się do pozostałych podstaw apelacyjnych. Stanowisko Sądu I instancji jest prawidłowe i należycie umotywowane. Działanie w charakterze przedstawiciela ze skutkiem wobec osób trzecich wymaga ujawnienia tego faktu i wskazania wprost kontrahentowi przy zawieraniu umowy. W przeciwnym wypadku w wymienionym stosunku zewnętrznym osoba taka traktowana być musi jako działająca w imieniu własnym, zatem konsekwentnie obciążona prawami i obowiązkami wynikającymi z danego stosunku zobowiązaniowego. Postępowanie dowodowe potwierdziło, że pozwany zawierając umowę i częściowo wykonując ją nie ujawnił, aby był pełnomocnikiem syna. Okoliczność, że w tym czasie nie przysługiwał mu tytuł prawny do nieruchomości pozbawiony jest znaczenia prawnego, gdyż zamawiający i zleceniodawca takim tytułem nie muszą się legitymować. Wyjaśnienia pozwanego w tym przedmiocie są wykrętne i nie zasługują na wiarę. Obszerny materiał dowodowy potwierdza nie tylko jego bezpośrednie zaangażowanie w proces inwestycyjny, sprawowanie codziennego bieżącego nadzoru nad wykonywaniem prac, częste ingerowanie w ich tok i nakazywanie zmian (w tym niezgodnych z wymogami sztuki budowlanej) ale także niewłaściwą postawę wobec powodów i innych wykonawców. Sprowadzała się ona do unikania formy pisemnej czynności także w zakresie zmiany ustaleń, zlecania prac dodatkowych, potwierdzania zgodności wykonanych robót i innych czynności z poleceniami, odmów motywowanych różnymi pretekstami. Wykazane zostały okoliczności świadczące o zaangażowaniu wielu wykonawców i ich zwalnianiu pod różnymi pretekstami przed zakończeniem robót, zaleganie z płatnościami skutkujące procesami o zapłatę. Bez wątpienia pozycja pozwanego i wykonawców nie była równorzędna, możliwości wyegzekwowania pisemnej formy umów i potwierdzeń czynności znikome. W tej sytuacji i wobec wykazania nadużywania przez pozwanego dominującej pozycji społecznej i ekonomicznej nie jest uzasadnione przypisanie powodom obowiązku zachowania szczególnej staranności przy zawieraniu, modyfikacji i rozwiązywaniu umowy oraz zwiększonej odpowiedzialności wynikającej z profesjonalnego charakteru prowadzonej przez nich działalności gospodarczej. W obecnym postępowaniu wobec nie udokumentowania faktów i zdarzeń w znacznej części i tak nie mogli oni sprostać ciężarowi dowodu ze skutkiem oddalenia powództwa.

Okoliczność, że w odniesieniu do części umów jako inwestora lub zamawiającego wskazywano Tomasza G. nie może mieć przesądzającego znaczenia dla oceny braku legitymacji czynnej pozwanego, zwłaszcza że przekonywująco wyjaśniono, iż skarżący odwoływał się przy tym do motywów podatkowych jako przyczyny wskazania innego inwestora. Trafnie także powołał się Sąd na wdanie się przez pozwanego w spór w obecnej sprawie, wieloletnie toczenie się procesu w którym opierał on obronę na innych zarzutach. W tym miejscu wskazać należy, że w procesie cywilnym strony obowiązane są dawać wyjaśnienia zgodnie z prawdą bez zatajania czegokolwiek (art. 3 kpc).

2. Jak wynika z treści apelacji i oświadczenia złożonego na rozprawie odwoławczej pozwany co do zasady kwestionując prawidłowość rozstrzygnięcia przyznaje, że umowa dotycząca zakupu cegły klinkierowej była umową zlecenia. Sporządzone w formie pisemnej dokumenty dotyczące tej umowy wskazują, że zlecenie obejmowało zakup przez powodów u producenta 250.000 sztuk określonych co do rodzaju i producenta cegieł (k. 685), z których do dnia 9 listopada 1994 r. dowieziono na teren budowy 87.300 (k. 320), a do dnia 18 stycznia 1995 r. - 169.800 (k. 14). Użyto ich do realizacji robót wykonanych przez powodów i innych wykonawców. W braku oznaczenia jakości tych materiałów przez właściwe przepisy i umowę powodowie zobowiązani byli do świadczenia rzeczy średniej jakości (art. 357 kc). Prawidłowe jest stanowisko Sądu I instancji, że materiały te zostały odebrane przez zleceniodawcę, który nie zgłosił zastrzeżeń ani bezpośrednio ani po ujawnieniu odstępstw od normatywu podczas realizacji prac elewacyjnych. Brak wad potwierdza także opinia rzeczoznawcy sporządzona na zlecenie powodów w krótkim odstępie czasu od zakończenia robót (k. 15). W tym stanie rzeczy i wobec kontynuowania robót przez innych wykonawców w okresie późniejszym przy wykorzystywaniu tych i zapewne zakupionych później dalszych partii cegieł nie można przyjąć, że pozwany wykazał fakt niewłaściwego wykonania umowy uzasadniający obniżenie wydatków poniesionych przez zleceniobiorcę. Chybiony jest zarzut przedawnienia roszczenia powoda w tej części. Świadczenie powodów było podzielne, podobnie jak z natury podzielne było świadczenie pieniężne pozwanego. Żadna ze stron nie powoływała się jednak na fakt związania umową przewidującą podzielność świadczeń ze skutkiem różnego terminu ich wymagalności. W tej sytuacji obowiązek zapłaty obejmującej zwrot wydatków ciążył na pozwanym po złożeniu sprawozdania i oznaczeniu zakresu wydatków przez przyjmującego zlecenie jako następstwo wykonania zlecenia lub wcześniejszego rozwiązania umowy (art. 740 w zw. z 742 kc). Konsekwentnie skoro umowa zlecenia została rozwiązana w styczniu 1995 r., złożenie sprawozdania nastąpiło wezwaniem do zapłaty z dnia 23 maja 1995 r. (k. 33) w tej dacie roszczenie stało się wymagalne. Wcześniejsze czynności faktyczne polegające na sukcesywnym dostarczaniu cegły na teren budowy i wykorzystywaniu jej zgodnie z przeznaczenie do robót dla wymagalności roszczenia o zwrot wydatków są prawnie irrelewantne.

3. Chybione są zarzuty skarżącego także w pozostałym zakresie. W żadnej mierze nie można podzielić twierdzenia apelacji, że Sąd I instancji "przyjął fikcję, że wszystkie prace były wykonane poprawnie (...) w sytuacji gdy oczywistym było że prace te były wykonane wadliwie".

Po pierwsze - Sąd nie ustalił braku wad dzieła w ogóle, tylko brak wad istotnych.

Po drugie - pojęcie wada jest węższe od "wadliwości" i "wykonania sprzecznego z umową" o których mowa w art. 636 kc. W umowie o dzieło w zależności od rodzaju wady (usuwalna - nieusuwalna, istotna - nieistotna) zamawiającemu przysługują różne uprawnienia, odmienne jak uprawnienia kupującego z umowy sprzedaży, przy czym w pewnym zakresie jest on pozbawiony swobody wyboru.

Po trzecie - rękojmia stanowi rodzaj związanej z umową o dzieło odpowiedzialności za nienależytą jakość świadczenia, z której można skorzystać po wykonaniu dzieła i jego odbiorze przez zamawiającego. Reżim tej odpowiedzialności przewiduje ścisłe ograniczenia czasowe, w szczególności terminy zawite. Uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne wygasają po upływie roku od daty wydania dzieła. Dla skorzystania z uprawnień z rękojmi zamawiający zobowiązany jest nadto do podjęcia w zależności od rodzaju wady stosownych czynności (art. 637 kc). Fakt ich dokonania nie został wykazany przez pozwanego w toku procesu. Poza sporem pozostawała między stronami okoliczność, że wprawdzie powodowie nie wykonali dzieła w pełnym zakresie, ale doszły one w tym zakresie do porozumienia i rozwiązały zgodnie umowę.

Późniejsze, zgłoszone w końcowej fazie procesu twierdzenie pozwanego o odstąpieniu od umowy nie zostało potwierdzone żadnym dowodem.

Po czwarte - nie zostało udowodnione w sprawie, aby w toku realizacji umowy zamawiający z uwagi na wykonywanie dzieła w sposób wadliwy lub sprzeczny z nią podjął działania w oparciu o art. 636 kc i związku z tym był uprawniony do odstąpienia od umowy albo powierzenia jego poprawienia i dalszego wykonywania innej osobie.

Po piąte dla przyjęcia ewentualnej odpowiedzialności odszkodowawczej za niewłaściwe wykonanie zobowiązania zamawiający powinien wykazać jej przesłanki, tj. niewłaściwe wykonanie dzieła i powstałą szkodę, oraz w procesie toczącym się przeciwko niemu podnieść zarzut potrącenia przysługującej mu wierzytelności. Czynności takie nie zostały zaś podjęte.

Rzeczą strony jest podjęcie adekwatnych w jej sytuacji prawnej czynności zmierzających do realizacji uprawnień lub roszczeń. W ich braku nie może żądać udzielenia ochrony prawnej.

Podzielić należy jako prawidłowo umotywowane i mające oparcie w stanie faktycznym oraz przepisach prawa stanowisko Sądu Okręgowego co do braku przedawnienia roszczenia powodów, o zapłatę wynagrodzenia.

4) W tym stanie rzeczy, podzielając z powyższymi uzupełnieniami podstawę faktyczną i prawną zaskarżonego orzeczenia, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji (art. 385 kpc).

Podstawę sprostowania oczywistej omyłki orzeczenia Sądu I instancji stanowi art. 350 § 1 i 3 kpc.

Kosztami postępowania odwoławczego, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sporu, obciążono pozwanego (art. 108 § 1 w zw. z art. 98 § 1 i art. 391 § 1 kpc).


 


RADCA PRAWNY
Procesy sądowe

tel. 503-300-503


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 3 listopada 2000 r.

IV CKN 152/2000

1. Przepis art. 636 § 1 kc nie ma zastosowania po odebraniu dzieła.

2. Kryterium odróżnienia umowy o dzieło i umowy o świadczenie usług stanowi także zdatność rezultatu materialnego poddania się sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych.

Uzasadnienie

Oddalając apelację powodowej Rafinerii G., SA od wyroku uchylającego nakaz zapłaty i oddalającego powództwo, Sąd Apelacyjny potwierdził trafność oceny, że między stronami została zawarta umowa o dzieło, a nie, jak utrzymywała powódka, o usługi. Przemawia za tym oczekiwany rezultat (wykonanie powłok antykorozyjnych w zbiornikach wody i piany gaśniczej), a posługiwanie się terminami charakterystycznymi dla innego typu umowy ("o świadczenie usług") nie ma wpływu na tę kwalifikację. Następstwem było przedawnienie roszczenia zgłoszonego w pozwie po upływie dwóch lat od oddania zbiornika wadliwie zabezpieczonego przed korozją w procesie nakładania nowej powłoki ochronnej oraz wygaśnięcie roszczenia opartego na rękojmi za wady fizyczne (art. 568 § 1 kc) ze względu na upływ rocznego terminu. Nie było także podstaw do przyjęcia, że zachodzi wyjątek przewidziany w art. 568 § 2 kc (podstępne zatajenie wady), skoro strona powodowa przyznała, że prace były nadzorowane przez jej pracowników, którzy tolerowali wadliwą technologię (brak piaskowania malowanej powierzchni). Nadzór ten zakwalifikowano jako współdziałanie, o którym mowa w art. 640 kc, wzmacniając ocenę umowy obejmującej wykonanie dzieła.

Sąd drugiej instancji odrzucił upatrywaną przez powódkę deliktową podstawę odpowiedzialności (art. 415 kc), ponieważ powódka nie wykazała naruszenia - przez wadliwe wykonanie naprawy - powszechnie obowiązujących zakazów lub nakazów. Także przepis art. 5 kc, jako podstawa nieuwzględnienia zarzutu przedawnienia ze względu na brak wyjątkowych okoliczności, nie może być stosowany w stosunkach między uczestnikami obrotu gospodarczego.

W kasacji powódki od tego wyroku przytoczono obydwie podstawy; prawa materialnego dotyczy zarzut naruszenia art. 5, 118, 353[1], 415, 442 § 1, art. 568 § 2, art. 636 i 646 kc przez błędną ich wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, a prawa procesowego - zarzut obrazy art. 233 § 1 kpc przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów w zakresie nadzoru nad przebiegiem pracy pozwanego. (...)

Sąd Najwyższy zważył, co następuje.

Strona powodowa reprezentuje niekonsekwentne stanowisko odnośnie do oceny prawnej umowy łączącej ją z pozwaną. Z jednej bowiem strony wskazała przepisy właściwe dla umowy o dzieło (art. 636 i 646 kc, także art. 568 § 2 kc powoływany zapewne w związku z art. 638 kc), a z drugiej, przez art. 353[1] kc, dąży do wykazania, że zawarła umowę o świadczenie usług. Wymaga to rozpoznania kasacji na tle różnych, w istocie wykluczających się podstaw, oraz przedstawienia - dla jasności wywodu - uwag o charakterze umowy.

Przepis art. 353[1] kc wyraża zasadę swobody umów, ograniczonej bezwzględnie obowiązującymi przepisami ustawy, właściwościami (naturą) stosunku prawnego i zasadami współżycia społecznego. Sąd drugiej instancji nie zakwestionował dopuszczalności umowy łączącej zobowiązanie do przeglądu kilku samochodów strony powodowej oraz wykonania dzieła w postaci powłok antykorozyjnych w zbiornikach. Nie jest zatem usprawiedliwiony wniosek o naruszeniu tego przepisu w którejkolwiek ze wskazanych postaci. Istotnym natomiast zagadnieniem stała się prawna kwalifikacja umowy. Określenie jej mianem umowy o świadczenie usług pozwalałoby stronie powodowej bronić się przed zarzutem przedawnienia zgłoszonym na podstawie art. 646 kc. Skutku tego nie można jednak osiągnąć przez postawienie zarzutu bezpodstawnego zastosowania art. 646 kc, a pominięcia art. 627 kc. Przedawnienie roszczenia jest bowiem funkcją długości terminu i jego biegu.

W rozpoznawanej sprawie spór ogniskuje się wokół pierwszego z wymienionych czynników, a ten wynika z rodzaju umowy. Uznając, że strony w ramach jednej umowy przewidziały usługi (przegląd urządzeń) oraz dzieło (pokrycie określonych dwóch zbiorników powłoką antykorozyjną), Sąd zobowiązany był do każdego z wymienionych stosunków prawnych stosować właściwe przepisy o przedawnieniu. Dlatego naruszenia wymienionych w kasacji przepisów nie mogła skarżąca wykazać bez podważenia trafności wykładni bądź stosowania art. 627 kc.

Dla uniknięcia wątpliwości należy stwierdzić, że ocena prawna dokonana w zaskarżonym wyroku jest prawidłowa. Granica między usługami a dziełem bywa płynna, zwłaszcza gdy umowa dotyczy usług, których przedmiotem jest przegląd urządzeń mechanicznych, zbliżony do czynności podejmowanych w produkcji (montażu). Cechą wyróżniającą w takim wypadku staje się najpierw możliwość wyodrębnienia, zarówno faktycznego jak i prawnego, czynności dokonywanych w ramach jednej umowy. W rozpoznawanej sprawie Sąd ocenił, że zabezpieczenie przed korozją zostało oddzielnie wymienione w zamówieniu, a celem umowy było uzyskanie rezultatu o cechach materialnych. Zważywszy, że naprawa uszkodzonych powłok nie była koniecznym (choć racjonalnie oczekiwanym) elementem przeglądu, należało ten fragment umowy zakwalifikować na podstawie art. 627 kc jako umowę o dzieło. Dodać można, że na taką ocenę ma także wpływ zdatność umówionego rezultatu (dzieła) do poddania sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych, jako ważne kryterium pozwalające odróżniać tę umowę od zlecenia starannego dokonania czynności faktycznych (usług). W rozpoznawanej sprawie nawet skarżąca nie kwestionuje takiej możliwości, powołując się na przepis art. 568 § 2 kc.

Zasady współżycia społecznego nie sprzeciwiają się podniesieniu zarzutu przedawnienia roszczenia o zapłatę wynikającego z działalności gospodarczej między przedsiębiorstwami, ponieważ użytek taki nie sprzeciwia się społeczno-gospodarczemu przeznaczeniu tego prawa. Przedawnienie pełni bowiem doniosłą rolę stabilizowania stosunków prawnych, wymaganą w życiu gospodarczym. Domniemanie dozwolonego korzystania z prawa podmiotowego nie zostało obalone, wobec czego niedopuszczalne byłoby zastosowanie art. 5 kc.

Nie można także zgodzić się z prezentowaną w kasacji wykładnią art. 636 § 1 kc, dopuszczającą możliwość wezwania wykonawcy do usunięcia wad dzieła już odebranego, ze skutkiem otwarcia biegu terminu przedawnienia (art. 646 kc) od daty ponownego odebrania dzieła po naprawie przez zamawiającego. Wskazany przepis ma zastosowanie w razie nieprawidłowego wykonywania dzieła; rozciąganie tego uregulowania na odmienne sytuacje powstałe w wyniku stwierdzenia wady po odebraniu dzieła jest nieuzasadnione, bowiem oznaczałoby wprowadzenie dalszych przypadków zawieszenia lub przerwy biegu przedawnienia, nie przewidzianych w art. 121-123 kc. Po odebraniu dzieła ochrona zamawiającego realizuje się na podstawie przepisów o rękojmi za wady (art. 637 § 1 i 2 kc przy uwzględnieniu także art. 638 kc). W powoływanej w kasacji uchwale z dnia 28 października 1997 r. III CZP 42/97 (OSNC 1998/4 poz. 54) Sąd Najwyższy nawiązał do regulacji zawartej w art. 636 § 1 kc i wyjaśnił konsekwencje przedłużenia terminu oddania dzieła na bieg przedawnienia. Odmienny stan faktyczny w niniejszej sprawie nie uzasadnia odwoływania się do tej uchwały.

Naruszenia przepisu art. 568 § 2 kc skarżąca upatruje w odmowie jego zastosowania, mimo wykazania podstępu, którego dopuściła się strona pozwana, polegającego na wskazaniu przez nią w protokole "czyszczenia i malowania zbiorników". Stanowisko to jest błędne, ponieważ podstęp jako kwalifikowana postać błędu polega na celowym oszukańczym działaniu, zmierzającym do uniemożliwienia drugiej stronie rozpoznania rzeczywistości. Nie można utożsamiać podstępu z niedbalstwem wykonawcy przy wykonywaniu umowy. Nieuzasadnione jest również upatrywanie jego znamion w pomalowaniu nienależycie oczyszczonych powierzchni (brak piaskowania), skoro taka była naturalna kolejność robót, a nie wykazano, aby wykonawca celowym działaniem uniemożliwił skuteczną kontrolę jakości w każdej fazie.

Nie było także podstaw do przypisania niedbalstwu strony pozwanej znamion czynu niedozwolonego. Zagrożenie bezpieczeństwa, jako kryterium odpowiedzialności na podstawie art. 415 kc, mogłoby nastąpić w razie braku nadzoru nad stanem zbiornika i wynikającego stąd zatkania drożności przewodów pianowych lub wodnych. Poza tym, nie można przypisywać wadliwemu wykonywania umowy znamion czynu niedozwolonego, gdyż jego sprawdzianem jest możliwość popełnienia niezależnie od umowy łączącej strony. Oceny tej nie podważa powołany przez skarżącą pogląd Sądu Najwyższego, zawarty w tezie wyroku z dnia 28 maja 1997 r. III CKN 82/97 (OSNC 1997/11 poz. 178), dopuszczający uznanie za czyn niedozwolony zaniedbania gminy w usuwaniu zagrożeń dla bezpieczeństwa ludzi w miejscach ogólnodostępnych. Również rozszerzenie odpowiedzialności na podstawie przepisów o czynach niedozwolonych na importera wadliwych samochodów (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 1970 r. II CR 235/70 OSPiKA 1971/9 poz. 171) nie może być argumentem na rzecz stosowania w niniejszej sprawie art. 415 kc. Wyrok wydany w stanie prawnym nie regulującym odpowiedzialności z tytułu szkód wyrządzonych przez produkt niebezpieczny antycypował współczesne rozwiązania ustawowe (por. art. 449[1]-449[11](1) kc dodane przez ustawę z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny Dz. U. 2000 r. Nr 22 poz. 271). Wypada zatem zauważyć, że odpowiedzialności tej nadano w ustawie postać bliższą ryzyku niż winie, a przede wszystkim roszczenie powódki o zwrot wydatków na ponowne prawidłowe wykonanie dzieła nie dotyczy szkody "wyrządzonej przez produkt".

Wyjaśnienia zawarte wyżej wskazują na nieskuteczność drugiej podstawy kasacji, opartej na naruszeniu wymienionych przepisów postępowania przez dowolną ocenę dowodów dotyczących sprawowania nadzoru przez pracowników strony powodowej. Nie ma potrzeby wnikania w trafność i należyte uzasadnienie tej podstawy, skoro wyłączenie podstępu prowadzi do wniosku o wygaśnięciu uprawnień powódki z tytułu rękojmi (art. 568 § 1 kc w związku z art. 638 kc).

Nie dopatrując się usprawiedliwionych podstaw kasacji należało na mocy art. 393[12] kpc, a w zakresie kosztów procesu - na mocy art. 98 § 1 i 99 kpc, orzec, jak w sentencji.


 


RADCA PRAWNY
Procesy sądowe

tel. 503-300-503


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 14 października 1998 r.

II CKN 5/98

W wypadku odstąpienia przez zamawiającego od umowy na podstawie art. 644 kc przepisy o rękojmi za wady dzieła, w tym art. 560 § 3 w zw. z art. 638 kc, nie mają zastosowania.

Uzasadnienie

Zgodnie z umową z dnia 25 marca 1991 r. powodowe Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Usługowo-Handlowe "M. (...)" - Spółka z o.o. w P.T., zobowiązało się wznieść na nieruchomości pozwanych Wandy i Bogusława małżonków G., położonej przy ul. Wojska Polskiego nr 263 w P.T., budynek mieszkalny i garaż. Bezpośrednio po podpisaniu umowy powód przystąpił do wykonywania robót, a w dniu 20 czerwca 1991 r. przedstawił pozwanym kosztorysy powykonawcze na część socjalną budynku na kwotę 134.551.452 (starych) zł oraz na pozostałą część prac - na kwotę 185.390.656 (starych) zł. Pozwani zakwestionowali wysokość tych kosztorysów i w konsekwencji, przewidując także - jak twierdzili - przekroczenie terminu wykonania dzieła, odstąpili od umowy.

W pozwie z dnia 19 września 1991 r. strona powodowa zażądała od pozwanych zapłaty kwoty 213.733.157 (starych) zł tytułem reszty wynagrodzenia za wykonane prace budowlane (157.309.573 starych zł) oraz tytułem odszkodowania równego utraconym korzyściom w związku z odstąpieniem pozwanych od umowy (56.722.157 starych zł). Pozwani wnosili o oddalenie powództwa, zarzucając, że kwota 200.000.000 (starych) zł, zapłacona stronie powodowej jako zaliczka, wyczerpuje wartość wykonanych robót, a ponadto przedstawili do potrącenia kwotę 12.000 zł, stanowiącą równowartość poniesionych przez nich szkód w związku z wadami dzieła.

Wyrokiem z dnia 17 października 1996 r. Sąd Wojewódzki w P.T. powództwo oddalił. Sąd pierwszej instancji uznał, że postępowanie strony powodowej w toku realizacji umowy nie odpowiadało wymaganiom należytej staranności, a sporządzone przez nią kosztorysy nie były rzetelne. Na podstawie opinii biegłych sąd ustalił, że wynagrodzenie za wykonane prace powinno wynieść 257.652.536 (starych) zł, co przy uwzględnieniu zaliczki w wysokości 200.000.000 (starych) zł oraz kwoty 15.020.797 (starych) zł, stanowiącej wartość prac pozwanych, mogłoby uzasadniać uwzględnienie powództwa tylko do kwoty 4.263,17 zł. Zarazem jednak sąd ustalił, że wzniesiony przez stronę powodową budynek ma wady obniżające jego wartość o 9.381 zł, a zatem - uwzględniwszy zarzut potrącenia - powództwo w całości oddalił. Sąd Wojewódzki za nieuzasadnione uznał także żądanie kwoty 5.673,31 zł tytułem korzyści utraconych przez powodowe Przedsiębiorstwo na skutek odstąpienia przez pozwanych od umowy; żądanie to sąd ocenił jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Na skutek apelacji strony powodowej, częściowo ją uwzględniając, Sąd Apelacyjny w Łodzi - orzeczeniem z dnia 8 sierpnia 1997 r. - zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądził od pozwanych na rzecz strony powodowej kwotę 4.447 zł z odsetkami, a w pozostałym zakresie powództwo i apelację oddalił. Sąd drugiej instancji przyjął, że w okolicznościach rozpoznawanego sporu pozwani mogli odstąpić od umowy nie na podstawie art. 635 kc - jak stwierdził Sąd Wojewódzki - lecz na podstawie art. 644 kc, a skoro tak, to pozwani powinni zapłacić stronie powodowej umówione wynagrodzenie, doliczając to, co powód zaoszczędził z powodu niewykonania dzieła. Nie znajdując podstaw do zakwestionowania wyliczonego przez biegłych wynagrodzenia za wykonane prace na kwotę 327.297.773 (starych) zł, Sąd Apelacyjny ustalił, odliczywszy zaliczkę w wysokości 200.000.000 (starych) zł, że stronie powodowej należy się kwota 12.730 zł. Za uzasadnione jednak sąd drugiej instancji uznał pomniejszenie tej należności o koszty naprawy wad budynku w łącznej kwocie 7.780 zł oraz o koszty prac wykonanych osobiście przez pozwanych w kwocie 1.502 zł, co daje kwotę 4.447 zł, zasądzoną ostatecznie w wyroku.

W pozostałym zakresie powództwo i apelacja zostały oddalone. Sąd Apelacyjny stwierdził w szczególności, że strona powodowa nie wykazała, aby w związku z odstąpieniem przez pozwanych od umowy utraciła korzyści, których wartości dochodzi.

Kasacja strony powodowej odnosi się do tej części zaskarżonego wyroku, która dotyczy oddalenia powództwa w kwocie 10.231,20 zł. Skarżąca powołała podstawę pierwszą z art. 393[1] kpc, a w jej ramach naruszenie - przez niewłaściwe zastosowanie - przepisów art. 560 § 3 w związku z art. 638 oraz 644 kc.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Umowa o dzieło, podobnie jak wszystkie umowy zobowiązaniowe, prawidłowo zawarte, w zasadzie nie może być rozwiązana w drodze jednostronnego oświadczenia kontrahenta, chyba że przepis szczególny wyraźnie takie uprawnienie przewiduje. Obok normujących rękojmię za wady dzieła art. 635-637(1) kc oraz - mających charakter ogólny - przepisów art. 491 i 492 kc, taką właśnie możliwość stwarza art. 644 kc, zgodnie z którym zamawiający ma prawo w każdym czasie - dopóty, dopóki dzieło nie zostanie ukończone - odstąpić od umowy, płacąc umówione wynagrodzenie. Uprawnienie zamawiającego przewidziane w tym przepisie nie jest ani ograniczone, ani skrępowane żadnymi warunkami, gdyż, będąc specyficznym urzeczywistnieniem klauzuli rebus sic stantibus, stanowi - jak się podkreśla w nauce - środek zabezpieczający przed ryzykiem nieosiągnięcia przez zamawiającego zamierzonego celu. Jedynym obostrzeniem tego uprawnienia jest uszanowanie interesów wykonawcy, polegające na uzależnieniu skuteczności oświadczenia odstąpienia od umowy od jednoczesnej zapłaty przez zamawiającego umówionego wynagrodzenia.

W rozpoznawanej sprawie - na szczeblu postępowania kasacyjnego - kwestia skuteczności odstąpienia pozwanych od umowy na podstawie art. 644 kc jest ostatecznie przesądzona. Jest tak dlatego, że ustalenie sądu drugiej instancji stwierdzające ten fakt nie zostało w kasacji podważone; przeciwnie, strona skarżąca wyraźnie zaakceptowała koncepcję jurydyczną zaprezentowaną przez Sąd Apelacyjny oraz uznając skuteczność i nieodwołalność odstąpienia od umowy, zarzuciła jedynie zaniżenie należnej jej kwoty zarówno z tytułu wynagrodzenia, jak i tytułem zwrotu utraconych przez nią korzyści.

Stawiając te zarzuty skarżąca powołała podstawę pierwszą z art. 393[1] kpc, a w jej ramach wytknęła naruszenie art. 560 § 3 w związku z art. 638 kc - przy określeniu wysokości wynagrodzenia, oraz art. 644 kc - przy ustaleniu utraconych korzyści.

Obydwa zarzuty nie są trafne.

W odniesieniu do zarzutu pierwszego trzeba wyjaśnić, co zresztą wydaje się dość oczywiste, że odstąpienie pozwanych od umowy - uznane za skuteczne - doprowadziło do rozwiązania umowy o dzieło, znosząc ją ze skutkiem ex tunc. Pomiędzy stronami powstał więc taki stan, jakby do zawarcia umowy nie doszło, co z kolei oznacza, że wygasły wszystkie wzajemne roszczenia, w tym roszczenia z tytułu rękojmi. Płynie z tego dalszy wniosek, a mianowicie, że w wypadku odstąpienia przez zamawiającego od umowy na podstawie art. 644 kc przepisy o rękojmi za wady, w tym art. 560 w związku z art. 638 kc, nie mają żadnego zastosowania.

Wniosek ten wynika również z faktu, że zawarte w art. 638 kc odesłanie do przepisów o rękojmi za wady przy sprzedaży dotyczy tylko sytuacji opisanych w hipotezach artykułów poprzedzających (verba legis: jeżeli z artykułów poprzedzających nie wynika nic innego...), a zatem nie może obejmować art. 644 kc, ulokowanego w dalszej kolejności, w którym kwestia wad dzieła nie jest zresztą w ogóle poruszana.

Poza tym, i jest to argument zupełnie zasadniczy, o stosowaniu art. 560 § 3 kc do odstąpienia od umowy o dzieło na podstawie art. 644 kc nie może być mowy dlatego, że normuje on wyłącznie sytuację, w której nabywca korzysta z rękojmi tylko w ten sposób, że żąda obniżenia ceny (por. art. 560 § 1 in principio kc), a taka okoliczność w niniejszej sprawie nie zachodzi.

Tak więc, skoro skarżący nie wytyka w kasacji, że art. 560 § 3 kc został przez Sąd Apelacyjny w ogóle błędnie zastosowany, lecz tylko, że na jego podstawie wadliwie ustalono należne wynagrodzenie, o zasadności omawianego zarzutu nie może być mowy.

Bezzasadny jest także zarzut drugi, wskazujący na nieprawidłowość zastosowania art. 644 kc przy wyliczaniu utraconych przez stronę skarżącą korzyści. Należy zwrócić uwagę, że strona powodowa, jakkolwiek opiera omawiany zarzut na podstawie pierwszej z art. 393[1] kpc, to w rzeczywistości, o czym świadczy wywód zawarty w uzasadnieniu, podważa ustalenia sądu drugiej instancji. Autor kasacji wytyka bowiem jedynie, że Sąd Apelacyjny "...błędnie przyjął, że strona powodowa nie udowodniła w sposób dostateczny utraconych korzyści...", gdyż wadliwie zinterpretował opinię biegłego. Tymczasem z samej istoty postępowania przed Sądem Najwyższym jako sądem kasacyjnym, który jest "sądem prawa", a nie "sądem faktu", wynika, że jeżeli w kasacji nie postawiono stosownego zarzutu naruszenia przepisu postępowania - a tak jest w niniejszej sprawie - ustalenia zaskarżonego wyroku są bezwzględnie wiążące. Strony zatem, w tym oczywiście, strona wnosząca kasację, nie mogą ani przedstawiać nowych okoliczności faktycznych, ani odmiennie ich interpretować, natomiast Sąd Najwyższy nie jest uprawniony do badania trafności ustaleń oraz do oceny dowodów przeprowadzonych przed sądem drugiej instancji, ani też nie może dokonywać własnych ustaleń faktycznych odmiennych od przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 6 grudnia 1996 r. II UKN 25/96 OSNAPiUS 1997/14 poz. 255; z dnia 13 lutego 1997 r. I PKN 71/96 OSNAPiUS 1997/19 poz. 377; z dnia 21 marca 1997 r. I PKN 58/97 OSNAPiUS 1997/22 poz. 436, oraz dnia 10 czerwca 1997 r. II CKN 180/97 OSNC 1997/12 poz. 202).

W tym stanie rzeczy kasacja strony powodowej pozbawiona usprawiedliwionych podstaw, została oddalona (art. 393[12] kpc).


 


RADCA PRAWNY
Procesy sądowe

tel. 503-300-503


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 29 października 1991 r.

II CR 815/90

W wypadku, gdy szkoda jest następstwem okoliczności, za które wykonawca budynku ponosi odpowiedzialność (art. 566 § 1 w zw. z art. 656 § 1 i art. 638 kc), nie mają zastosowania ograniczenia zawarte w art. 566 § 1 zd. drugie w zw. z art. 656 § 1 i art. 638 kc. Inwestor może wówczas dochodzić odszkodowania w pełnym zakresie na zasadach odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i nast. kc). W ramach tego roszczenia inwestor nie może jednak w drodze przywrócenia stanu poprzedniego (art. 363 § 1 kc) żądać usunięcia wad, gdyż także poprzedni stan rzeczy (budynek) był dotknięty wadą.


 


RADCA PRAWNY
Procesy sądowe

tel. 503-300-503


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 25 lutego 1991 r.

IV CR 501/90

Powaga rzeczy osądzonej zachodzi w sytuacji, gdy komisja arbitrażowa(1) wydała orzeczenie przed dniem 1 października 1989 r. w sprawach należących do jej kognicji, a po tej dacie wniesiono pozew o ten sam przedmiot sporu i między tymi samymi stronami.

Uzasadnienie

Wyrokiem z dnia 29 grudnia 1989 r. Sąd Wojewódzki w Katowicach zasądził od pozwanej Spółdzielni na rzecz strony powodowej kwotę 1.991.572 zł z odsetkami i obciążył pozwaną kosztami sądowymi.

W uzasadnieniu wyroku Sąd ten ustalił, że w dniu 28 listopada 1978 r. strony zawarły umowę o wykonanie przez pozwaną adaptacji wraz z odbudową budynku Przedszkola Nr 17 w M. W dniu 30 września 1981 r. nastąpił odbiór i przekazanie obiektu do użytku. W trakcie eksploatacji występowało w budynku wiele wad, najpoważniejszą było zamakanie piwnic i ściany zewnętrznej. Zgłaszane reklamacje i wykonywane naprawy nie usunęły wad. Dopiero po dokonaniu odkrywku fundamentów ustalono, że przyczyną zamakania ścian jest niewykonanie instalacji pionowej. Strona powodowa wystąpiła do Komisji Arbitrażowej w Katowicach z wnioskiem o zasądzenie kwoty 1.056.677 zł, która orzeczeniem z 2 czerwca 1989 r. oddaliła wniosek, orzeczenie to uprawomocniło się bez zaskarżenia go. Na powyższą kwotę składa się m.in. kwota 657.294 zł z tytułu należności za częściowe osuszanie ścian metodą elektroiniekcji. Otóż w czasie oględzin w dniu 7 kwietnia 1987 r. stwierdzono, że nadał istnieje zamakanie ścian i pozwana zobowiązała się do poniesienia kosztów osuszania metodą etektroiniekcji. Strona powodowa zleciła wykonanie tych prac Spółdzielni Rzemieślniczej Wielobranżowej "ROW" w W., które zostały ukończone i stwierdzone protokołem końcowego odbioru, a należność w kwocie dochodzonej pozwem została uregulowana.

Sąd Wojewódzki uznał, że pozwana Spółdzielnia odpowiada z czynu niedozwolonego i roszczenie przeciwko niej nie uległo przedawnieniu.

W rewizji(2) pozwana Spółdzielnia wnosi o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa ewentualnie o uchylenie go i o przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy rozważył, co następuje:

Zawarta między stronami umowa o wykonanie przez pozwaną adaptacji wraz z rozbudową budynku Przedszkola Nr 17 w M. jest umową o dzieło. Według bowiem art. 638 kc do rękojmi za wady dzieła stosuje się odpowiednio przepisy o rękojmi przy sprzedaży, jeżeli z przepisów dotyczących umowy o dzieło nie wynika nic innego. Ponieważ ze wskazanych przepisów nic innego nie wynika, przeto do rękojmi należy stosować art. 556 i nast. kc. W uchwale Pełnego Składu Izby Cywilnej i Administracyjnej - wytycznych w zakresie wykładni prawa i praktyki sądowej w sprawach rękojmi i gwarancji (art. 556-582 kc) z dnia 30 grudnia 1988 r. III CZP 48/88 (OSNCP 1989/3 poz. 36) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że kupujący (zamawiający), może na zasadach ogólnych odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 i nast. kc) dochodzić odszkodowania w pełnym zakresie. W takiej sytuacji może wchodzić w grę naprawienie pełnej szkody, także w ramach dodatniego interesu umowy. Zamawiający może dochodzić roszczeń odszkodowawczych na ogólnych zasadach odpowiedzialności kontraktowej niezależnie od tego, czy przysługują mu uprawnienia z tytułu rękojmi, czy też one wygasły.

Występujące wady w oddanym do eksploatacji budynku w postaci przemakania ścian strony określały jako wady ukryte i pozwana Spółdzielnia zobowiązała się do pokrycia kosztów ich osuszenia metodą elektroiniekcji. Strona powodowa zleciła Spółdzielni Rzemieślniczej Wielobranżowej "ROW" w W. osuszenie ścian tą metodą i należność za tę pracę zapłaciła w kwocie dochodzonej pozwem (za I i II etap osuszenia). Pozwana Spółdzielnia zobowiązana jest do zwrotu jej stronie powodowej na podstawie dodatkowego zobowiązania za usunięcie wady ukrytej.

Zatem nie można podzielić stanowiska Sądu Wojewódzkiego, iż podstawą prawną odpowiedzialności pozwanej są przepisy o czynach niedozwolonych. W cyt. uchwale Sąd Najwyższy nie wykluczył wprawdzie odpowiedzialności wytwórcy, sprzedawcy (przyjmującego zamówienie) na zasadzie art. 415 i nast. kc, ale ograniczył ją do odpowiedzialności za szkodę na osobie lub mieniu, której działał nabywca (zamawiający) lub osoba trzecia, jeżeli rzecz dotknięta jest wadą czyniącą ją niebezpieczną. Wobec tego nie może wchodzić w rachubę termin przedawnienia z art. 442 kc, ale termin przedawnienia z art. 118 kc, który jeszcze nie upłynął.

Strona powodowa skierowała w dniu 4 maja 1989 r. do Okręgowej Komisji Arbitrażowej(3) w Katowicach wniosek o zasądzenie od pozwanej kwoty 1.056.677 zł, przy czym na tę kwotę składa się kwota 657.294 zł z tytułu zwrotu należności za wykonanie I etapu osuszania ścian metodą elektroiniekcji. Okręgowa Komisja oddaliła wniosek orzeczeniem z 2 czerwca 1989 r., przyjmując przedawnienie roszczenia. Strona powodowa jednak orzeczenia tego nie zaskarżyła i ono uprawomocniło się. W dniu 28 czerwca 1989 r. strona powodowa złożyła pismo procesowe, w którym żądanie zasądzenia ograniczyła do kwoty 399.383 zł, za roboty ogólnobudowlane. W tych okolicznościach zasądzenie przez Sąd Wojewódzki całej sumy dochodzonej pozwem, w tym takie kwoty 657.294 zł za wykonanie I etapu osuszania ścian metodą elektroiniekcji jest błędne. Nie można bowiem przyjmować, że strona powodowa w sprawie przed Okręgową Komisją Arbitrażową ograniczyła żądanie wniosku o ostatnią wymienioną kwotę, skoro pismo procesowe dotyczące tej kwestii wpłynęło po zakończeniu sprawy arbitrażowej. Tak więc należało w tej części odrzucić pozew z powodu powagi rzeczy osądzonej (art. 199 § 1 pkt 2 kpc), bowiem o zasądzenie kwoty 657.294 zł wniesiono pozew w sytuacji, gdy już Komisja Arbitrażowa o tę samą rzecz między tymi samymi stronami wydała orzeczenie.

Powaga rzeczy osądzonej zachodzi też w takiej sytuacji, gdy komisja arbitrażowa(4) wydała orzeczenie przed dniem 1 października 1989 r. w sprawach należących do jej kognicji, a po tej dacie wniesiono pozew do Sądu o ten sam przedmiot sporu i między tymi samymi stronami (art. 8 ust. 2 zd. 2 ustawy z dnia 24 maja 1989 r. o rozpoznawaniu przez Sądy spraw gospodarczych Dz. U. 1989 r. Nr 33 poz. 175, art. 199 § 1 pkt 2 kpc).

Z tych przyczyn orzeczono jak w sentencji (art. 388 kpc i art. 387 kpc).


 


RADCA PRAWNY
Procesy sądowe

tel. 503-300-503


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna i Administracyjna

z dnia 22 kwietnia 1986 r.

I CR 16/86

Do gwarancji udzielonej zamawiającemu dzieło przez przyjmującego zamówienie mają w braku odmiennej umowy zastosowanie w drodze analogii przepisy normujące gwarancję przy sprzedaży, a więc i art. 579 kc nie wyłączający w takiej sytuacji możliwości wykonania - w warunkach w nim wskazanych - przez kupującego uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy. Uprawnienie więc z tytułu rękojmi do żądania obniżenia wynagrodzenia z uwagi na wady fizyczne wzniesionego budynku (art. 637 kc) wygasają z upływem trzech lat, licząc od dnia, kiedy rzecz została zamawiającemu oddana (art. 568, art. 638 kc), w zasadzie (art. 581 § 2 kc) jednak nie wcześniej niż w trzy miesiące po upływie terminu gwarancji (art. 581 § 3 kc).

Uzasadnienie

W umowie zawartej w dniu 30 czerwca 1982 r. Przedsiębiorstwo Modernizacji i Remontów Przemysłu Chemicznego (...) w W. zobowiązało się wykonać roboty budowlano-montażowe wiaty stalowej w W.G. dla Zakładów Produkcyjnych (...) - Przedsiębiorstwo Zagraniczne w Polsce. Rzeczowy zakres robót strony oznaczyły w kosztorysie, stanowiącym załącznik do tej umowy. Funkcje inspektora nadzoru inwestora pełnił Jan J. Roboty te wykonała strona powodowa do dnia 31 grudnia 1982 r. W toku wykonywania wiaty stalowej pozwany zlecił - ustną umową - powodowemu Przedsiębiorstwu wykonanie przedłużenia tej hali o 25,20 m.b. Przyjmujący zamówienie jednak, wykonawszy na poczet tych dodatkowych robót stropy fundamentowe, ławy posadzki i osłony betonowe, zszedł z budowy stwierdzając, że inwestor nie realizuje faktur wystawianych na wykonane już roboty. Protokołem z dnia 3 stycznia 1983 r. pozwany (...) - reprezentowany przez Kazimierza G. oraz przez inspektora nadzoru Jana J. - dokonał końcowego odbioru wykonanej wiaty stalowej. Przy odbiorze ujawniono usterki opisane w tym protokole, zastrzegając, że "powyższe usterki nie zmniejszają wartości użytkowej i formalnej obiektu". Na wykonane roboty wystawiła strona powodowa 14 - sprawdzonych przez inspektora nadzoru - miesięcznych faktur opiewających na łączną kwotę 15.060.847 zł. Na poczet tej kwoty otrzymała ona od zamawiającego 10.597.547 zł. W piśmie z dnia 28 marca 1983 r. pozwany powiadomił stronę powodową, że z uwagi na brak obmiarów naliczenie na fakturach robót wykonanych przez jego brygadę remontową oraz nieusunięcie jakościowych usterek wstrzymuje się z zapłatą dalszej kwoty 4.463.298 zł.

Strona powodowa twierdziła, że inwestor bezzasadnie odmawia zapłacenia jej reszty wynagrodzenia za wykonane roboty i - w związku z tym - w pozwie żądała zasądzenia na swą rzecz od pozwanego kwoty 4.463.298 zł. Pozwany wniósł o oddalenie powództwa zarzucając, że z przyczyn wskazanych przez niego w piśmie z dnia 28 marca 1983 r. nie należy się stronie powodowej kwota 2.463.298 zł. Otrzymawszy po wniesieniu pozwu kwotę 2.000.000 zł powodowe Przedsiębiorstwo ograniczyło powództwo do kwoty 2.463.298 zł. Biegły Adolf B. - sprowadzając swe czynności do oceny jakości robót - zajął stanowisko, że - z wymienionych w protokole odbioru - usterki nie dające się usunąć zmniejszyły wartość budowli o 168.586 zł. Po zapoznaniu się z opinią tego biegłego pozwany złożył na piśmie ekspertyzę rzeczoznawcy Wojciecha M., a Sąd Wojewódzki dopuścił następnie dowód z opinii tego biegłego. Według biegłego Wojciecha M., który zajął się także sprawdzeniem kosztów robót, nadpłata w kosztach sięga 898.955 zł, a szkoda wywołana - również innymi niż ustalone w protokole odbioru robót - usterkami sięga kwot 1.378.955 + 950.000 zł. W powołaniu się na to, że przed upływem 12-miesięcznej gwarancji inwestor nie kwestionował kosztów i usterek innych niż skonkretyzowane w protokole odbioru robót, Sąd Wojewódzki przyjął za podstawę wyrokowania opinię biegłego Adolfa B. i uwzględnił powództwo do kwoty 2.294.712 zł.

Pozwany zaskarżył wyrok, w którym uwzględniono powództwo do kwoty 1.566.540 zł. Na tę kwotę składają się: nadpłata należności za słupki i przęsła (385.019 zł), nadpłata wynagrodzenia za przewóz pracowników (140.580 zł) oraz zmniejszona o dalszą kwotę 1.040.599 zł wartość budynku z uwagi na usterki inne w zasadzie od tych, które opisały strony w protokole odbioru robót. Strona pozwana więc w rewizji (art. 368 pkt 1, 4, 5 kpc) wnosiła o uchylenie albo o zmianę tego wyroku przez oddalenie powództwa ponad kwotę 728.172 zł.

Rewizja(2) jest uzasadniona.

Skarżący trafnie podnosi, że Sąd Wojewódzki dowolnie przyjął, iż pozwany nigdy nie kwestionował kosztów robót. Dane ujawnione w sprawie wskazują, że jeszcze na rozprawie poprzedzającej wydanie zaskarżonego wyroku domagał się sprawdzenia rozliczenia przez trzeciego jeszcze biegłego. Biegły Wojciech M. podał do wiadomości Sądu Wojewódzkiego, że powodowe Przedsiębiorstwo, kalkulując koszty przewozu pracowników - zamiast po 14 zł - po 85 zł za 1 kilometr, uzyskało nadpłatę sięgającą kwoty 140.580 zł. Zwrócił też uwagę na to, że zawyżając - w stosunku do cen detalicznych - wielokrotnie koszty nabycia słupków i przęseł wykonawca uzyskał nienależnie kwotę 385.019 zł. Składając, w dniu 18 grudnia 1984 r., ekspertyzę tego biegłego strona pozwana zakwestionowała i w tych przedmiotach rozliczenie strony powodowej. Przed upływem okresu przedawnienia (art. 646 kc) inwestor może zakwestionować rozliczenie z budowy, dokonane przez wykonawcę, również w sytuacji, gdy ten za podstawę wystawionych faktur przyjął dane podpisane przez inspektora nadzoru. Stąd okoliczność, że inspektor nadzoru Jan J. nie zakwestionował we właściwym czasie faktur wystawionych za słupki i przęsła, nie mogła - sama przez się (art. 410 kc) - umocowywać Sądu Wojewódzkiego do odmowy oddalenia powództwa o zapłatę kwoty 525.599 zł. Zapoznawszy się z opinią biegłego Wojciecha M. Sąd Wojewódzki powinien był podjąć czynności zmierzające do wyjaśnienia, czy nadpłaty - i z jakich przyczyn - rzeczywiście miały miejsce. Tej powinności jednak zadość nie uczynił, skoro tylko pobieżnie przesłuchał świadków i nie zwrócił się do biegłego Adolfa B. o zajęcie w tej kwestii stanowiska. To zaś uniemożliwia odparcie zarzutu, że przed wyjaśnieniem sprawy Sąd Wojewódzki przystąpił do wyrokowania.

Nie można też odmówić racji skarżącemu, iż konkretyzując usterki robót, ustalone w protokole odbioru z dnia 3 stycznia 1983 r., Sąd Wojewódzki nie zwrócił uwagi na sprzeczności zachodzące w opiniach biegłych i nie rozwiał tych sprzeczności. Przyjął bowiem za biegłym Adolfem B., że około 25% posadzek jest złuszczona, i jednocześnie - wbrew nakazowi zawartemu w art. 233 § 1 i art. 328 § 2 kpc - w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku nie wskazał przyczyn, z uwagi na które odrzuca odmienną - ten rozmiar usterek określił na 50% - opinię biegłego Wojciecha M. Wytknięte uchybienie zaś konkretyzuje podstawy rewizyjne z art. 368 pkt 4 i 5 kpc.

Za daleko poszedł Sąd Wojewódzki przyjmując, że z upływem dnia 3 stycznia 1984 r. wygasło uprawnienie pozwanego do żądania obniżenia - z uwagi na, inne niż ustalone w protokole odbioru, wady fizyczne budowli - wynagrodzenia o dalszą kwotę 1.040.941 zł. Treść umowy istotnie wskazuje, że powodowe przedsiębiorstwo udzieliło inwestorowi 12-miesięcznej - nie oznaczając jej zakresu - gwarancji na wykonane roboty (§ 12). Przepisy kodeksu cywilnego, odnoszące się do umowy o dzieło, nie normują gwarancji, ani też nie zawierają odesłania w tym przedmiocie do gwarancji przy sprzedaży (art. 577-582(3) kc). W wypowiedzi Sądu Wojewódzkiego, że "roszczenia oparte na tej podstawie są spóźnione i dlatego ekspertyza Wojciecha M. nie mogła być przydatna w rozstrzygnięciu sprawy", tkwi jednak błędna myśl, że - w omawianej sytuacji - należy gwarancja traktować jako umowną zmianę (art. 558 kc) odpowiedzialności z tytułu rękojmi, zmianę (ograniczenie) prowadzącą do wygaśnięcia uprawnień z tytułu rękojmi z upływem 12 miesięcy od dnia oddania dzieła zamawiającemu (art. 637, 638, art. 568 kc). Takie rozumowanie bowiem mija się z celem gwarancji, jakim jest dalsze umocnienie ochrony interesów inwestora oraz wpłynięcie na podniesienie jakości wykonawstwa przez obciążenie gwaranta następstwami wad obiektu budowlanego. Te względy zaś przemawiają za poglądem, że do gwarancji udzielonej zamawiającemu dzieło przez przyjmującego zamówienie mają w braku odmiennej umowy zastosowanie w drodze analogii przepisy normujące gwarancję przy sprzedaży, a więc i art. 579 kc nie wyłączający w takiej sytuacji możności wykonania - w warunkach w nim wskazanych - przez kupującego uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy. Uprawnienie więc z tytułu rękojmi do żądania obniżenia wynagrodzenia z uwagi na wady fizyczne wzniesionego budynku (art. 637 kc) wygasają z upływem trzech lat, licząc od dnia, kiedy rzecz została zamawiającemu oddana (art. 568, art. 638 kc), w zasadzie (art. 581 § 2 kc) jednak nie wcześniej niż w trzy miesiące po upływie terminu gwarancji (art. 581 § 3 kc). Z żądaniem obniżenia wynagrodzenia z uwagi na dalsze wady fizyczne budowli wystąpił pozwany w dniu 18 grudnia 1984 r. Skoro miało to miejsce przed upływem terminu z art. 568 kc, to - wobec brzmienia art. 638 kc - wykonawca odpowiadałby za wady, o których zamawiający nie wiedział przy odbiorze (art. 557 kc), przy czym domniemanie przemawia za tym, że wady jawne były znane zamawiającemu przy odbiorze. Wykonawca nie odpowiadałby też, jeśli wady dzieła wynikły z wadliwości materiału dostarczonego przez zamawiającego albo wskutek wykonania dzieła według wskazówek zamawiającego, którego wykonawca uprzedził o wynikającym stąd niebezpieczeństwie dla osiągnięcia umówionego rezultatu (art. 641 § 2 kc). Odrzucenie - w tej sytuacji - opinii biegłego Wojciecha M. (i to przed ustosunkowaniem się do niej przez Adolfa B.) usprawiedliwia zarzut niewyjaśnienia sprawy. Odnosi się to, rzecz jasna, do tych - nie skonkretyzowanych w rewizji - usterek, z uwagi na które skarżący żąda zmniejszenia wynagrodzenia o dalszą kwotę 1.040.941 zł. A zatem i tu zachodzi podstawa rewizyjna z art. 368 pkt 3 kpc.

Dlatego zaskarżony wyrok uchylono (art. 388 § 1 kpc).

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania rewizyjnego znajduje uzasadnienie w przepisie art. 108 § 2 kpc.


 


RADCA PRAWNY
Procesy sądowe

tel. 503-300-503


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna i Administracyjna

z dnia 5 kwietnia 1984 r.

II CR 85/84

1. W stosunku prawnym opartym na umowie o roboty budowlane, w której następuje związanie stron postanowieniami ogólnych warunków(1) umów o roboty budowlane wykonywane na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej przez jednostki gospodarki nie uspołecznionej stanowiące załącznik do zarządzenia Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych z dnia 6 lipca 1977 r. w sprawie ogólnych warunków umów o roboty budowlane wykonywane na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej przez jednostki gospodarki nie uspołecznionej (M. P. 1977 r. Nr 18 poz. 102), zamawiający, któremu względem wykonawcy przysługuje uprawnienie z tytułu rękojmi, może być ponadto obowiązany do dochodzenia od niego także kary umownej za zwłokę w usunięciu wad.

2. Zamawiający jest obowiązany do dochodzenia od wykonawcy kary umownej za zwłokę w usunięciu wad w razie wyznaczenia wykonawcy dodatkowego terminu do ich usunięcia i bezskutecznego upływu tego terminu. Kara ta przypada za okres od dnia, w którym wykonawca znalazł się w zwłoce, do dnia, w którym upłynął dodatkowy termin na usunięcie wad.

Uzasadnienie

Według umowy z dnia 31 maja 1980 r. powód zobowiązał się do wykonania robót remontowych w magazynie zbożowym pozwanego Państwowego Gospodarstwa Rolnego, a według umowy z dnia 3 października 1980 r. - w magazynie nawozów sztucznych tego Gospodarstwa.

W dniu 31 grudnia 1981 r. Gospodarstwo przyjęło wykonane roboty, wyznaczając powodowi termin na usunięcie wad, mianowicie - do dnia 10 stycznia 1982 r. w zakresie przecieków w dachu i uzupełnienia rur spustowych oraz do dnia 15 kwietnia 1982 r. w zakresie naprawy elewacji tynkowej, przy czym "zatrzymało" z tytułu tych wad 25.000 zł.

W pozwie z dnia 17 czerwca 1982 r. powód podał, iż pomimo tego, że w styczniu 1982 r. wystawił fakturę końcową, Gospodarstwo nie zapłaciło mu reszty wynagrodzenia w sumie 432.533 zł.

We wrześniu 1982 r. Gospodarstwo przekazało powodowi 100.000 zł, a w powództwie wzajemnym z dnia 15 kwietnia 1983 r. podniosło, że powód nie usunął wad i w konsekwencji, już na koniec marca 1983 r., był on obowiązany zapłacić Gospodarstwu 643.698 zł tytułem kary umownej.

Sąd Wojewódzki zasądził na rzecz powoda 332.530 zł, a oddalił powództwo wzajemne z tym w szczególności uzasadnieniem, że jeżeli powód nie usunął wad w terminie, to Gospodarstwo jest uprawnione do zatrzymania 25.000 zł z jego wynagrodzenia, ale nie może domagać się kary umownej za zwłokę w usunięciu wad "i tym samym obciążyć powoda dwukrotnie".

Rozpoznając sprawę na skutek rewizji Gospodarstwa, Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Zgodnie z umową o dzieło unormowaną w art. 627-646(2) kc, gdyby powód jako przyjmujący zamówienie nie usunął wad w terminie wyznaczonym mu przez Gospodarstwo jako zamawiającego, Gospodarstwo mogłoby wykonać uprawnienia z tytułu rękojmi, mianowicie domagać się obniżenia wynagrodzenia powoda w odpowiednim stosunku (art. 637 § 2 kc). Jednakże oprócz wykonania uprawnienia z tytułu rękojmi Gospodarstwo byłoby władne żądać naprawienia szkody poniesionej wskutek istnienia wady (art. 638 w związku z art. 566 § 1 kc), przy czym strony mogłyby zastrzec w umowie o dzieło karę umowną, tzn. zastrzec, że naprawienie szkody wynikłej z nienależytego wykonania dzieła nastąpi przez zapłatę określonej sumy (art. 483 § 1 kc). Oznacza to, że Gospodarstwo mogłoby wykonać w stosunku do powoda uprawnienie z tytułu rękojmi oraz domagać się od niego kary umownej.

To, co przedstawiono, nie wystarcza do rozstrzygnięcia sprawy, stosunek stron bowiem jest kształtowany zgodnie z postanowieniami ogólnych warunków(3) umów stanowiących załącznik do zarządzenia Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych z dnia 6 lipca 1977 r. w sprawie ogólnych warunków umów o roboty budowlane wykonywane na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej przez jednostki gospodarki nie uspołecznionej (M. P. 1977 r. Nr 18 poz. 102). W szczególności w myśl § 5 oraz § 4 powołanego zarządzenia postanowienia ogólnych warunków obowiązują strony, i to nawet bez potrzeby zamieszczania ich w treści umów, a w zakresach nie uregulowanych w tych warunkach stosuje się przepisy kodeksu cywilnego.

Rozdział 7 ogólnych warunków umów nosi tytuł "Rękojmia za wady", a zawarty w nim § 43 ust. 1 pkt 2 przewiduje, że jeżeli wady przedmiotu umowy dadzą się usunąć, to zamawiający może przyjąć wykonane roboty, wyznaczając wykonawcy odpowiedni termin na usunięcie wad, w razie zaś zwłoki i bezskutecznego upływu dodatkowego terminu - obniżyć odpowiednio wynagrodzenie wykonawcy.

Rozdział 9 ogólnych warunków umów dotyczy m.in. kar umownych, umieszczony zaś w nim § 53 ust. 1 pkt 2 w związku z § 55 ust. 1 stanowi, że wykonawca jest obowiązany zapłacić zamawiającemu karę umowną za zwłokę w usunięciu wad, a zamawiający ma nie tylko prawo, lecz także obowiązek dochodzenia tej kary.

Przedmiotem zacytowanych postanowień jest uprawnienie z tytułu rękojmi przysługujące zamawiającemu w razie przyjęcia robót z wadami oraz obowiązek zamawiającego do dochodzenia od wykonawcy kary umownej za zwłokę w usunięciu wad.

Ogólne warunki umów nie zawierają postanowienia, że w razie skorzystania przez zamawiającego z uprawnienia z tytułu rękojmi w postaci obniżenia wynagrodzenia wykonawcy następuje wyłączenie obowiązku zamawiającego do dochodzenia od wykonawcy kary umownej za zwłokę w usunięciu wad. Dalej wniosek taki nie wynika z systematyki ogólnych warunków. Wreszcie w zakresach nie uregulowanych w ogólnych warunkach stosuje się przepisy kodeksu cywilnego.

To wszystko uzasadnia stanowisko, że również w stosunku prawnym opartym na umowie o roboty budowlane, w której następuje związanie stron postanowieniami ogólnych warunków, zamawiający, któremu względem wykonawcy przysługuje uprawnienie z tytułu rękojmi, może być ponadto obowiązany do dochodzenia od niego kary umownej za zwłokę w usunięciu wad. Sięgając do terminologii Sądu Wojewódzkiego, Gospodarstwo może domagać się "obciążenia powoda dwukrotnie".

Według art. 471 w związku z art. 483 § 1 kc do naprawienia szkody przez zapłatę kary umownej dochodzi wtedy, gdy wynika ona z niewykonania zobowiązania, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność, a w tym zakresie ogólne warunki umów nie zawierają odmiennego uregulowania. Powód mógł zatem utrzymywać, że nieusunięcie wad jest następstwem okoliczności, za które on nie ponosi odpowiedzialności, czemu jednak Gospodarstwo zaprzeczyło, a Sąd Wojewódzki nie wyjaśnił sprawy w tym przedmiocie.

Jeżeliby powód nie usunął wad z przyczyn, za które on ponosi odpowiedzialność, to mógłby być obowiązany do zapłaty Gospodarstwu kary umownej za zwłokę w ich usunięciu, ale nie za okres bez terminu końcowego. Otóż Gospodarstwo mogło zachować się m.in. w sposób przewidziany w § 43 ust. 1 pkt 2 ogólnych warunków umów, a więc powód znalazłby się w zwłoce w usunięciu wad dopiero po bezskutecznym upływie terminu na ich usunięcie. Wówczas Gospodarstwo mogłoby albo przyjąć wykonane roboty z wadami, obniżając odpowiednio wynagrodzenie powoda (§ 43 ust. 1 pkt 3 ogólnych warunków), albo wyznaczyć powodowi dodatkowy termin na usunięcie wad (§ 43 ust. 1 pkt 2 ogólnych warunków umów).

W razie wyznaczenia i bezskutecznego upływu dodatkowego terminu Gospodarstwo obniżyłoby wynagrodzenie powoda (§ 43 ust. 1 pkt 2 ogólnych warunków umów), a tym samym nastąpiłoby przyjęcie wykonanych robót z wadami. Zarazem Gospodarstwo byłoby obowiązane do dochodzenia od powoda kary umownej za zwłokę w usunięciu wad, tj. za okres od dnia, w którym powód znalazł się w zwłoce, do dnia, w którym upłynął dodatkowy termin na usunięcie wad. Wówczas część wynagrodzenia powoda, zatrzymana przez Gospodarstwo w wykonaniu uprawnienia z tytułu rękojmi, uległaby wykorzystaniu na wynagrodzenie za usunięcie wad przez innego wykonawcę, ponadto Gospodarstwu przypadałaby od powoda kara umowna.

Jednakże Gospodarstwo zmodyfikowało zachowanie się przewidziane w § 43 ust. 1 pkt 2 ogólnych warunków(4) umów (w związku z pkt 3 ust. 1) w tym zakresie, że nie wezwało powoda ponownie, żeby w dodatkowym terminie usunął on wady, oraz w tym, że z góry zatrzymało z jego wynagrodzenia 25.000 zł.

Sąd Wojewódzki nie wyjaśnił, czy w sposób dorozumiany nie doszło do wyznaczenia powodowi dodatkowego terminu na usunięcie wad. Można jednak dla dalszego rozumowania założyć, że doszło do wyznaczenia wspomnianego terminu.

Otóż w sytuacji, gdy część wynagrodzenia powoda mogła być wykorzystana na usunięcie wad przez innego wykonawcę, a miał miejsce ruch cen i magazyny były Gospodarstwu potrzebne, powód zaś nie przystąpił do usuwania wad w wyznaczonym mu pierwszym terminie, w świetle zasad prawidłowej gospodarki dodatkowy termin na usunięcie wad przez powoda nie mógł być dłuższy od miesięcznego, a po jego upływie nastąpiłoby przyjęcie wykonanych robót z wadami. Inaczej mówiąc - po upływie tego terminu wady zostałyby usunięte kosztem części wynagrodzenia powoda, wobec czego nie byłby on obowiązany do zapłaty kary umownej za ich usunięcie.

W konsekwencji wyrok, jeśli oddala powództwo wzajemne o zapłatę kary umownej za okres jednego miesiąca, nie może być utrzymany w mocy (art. 368 pkt 3 i pkt 1, art. 388 § 1 kpc).

Z kolei co się tyczy pozwu głównego, to już z uzasadnienia wyroku Sądu Wojewódzkiego wynika, że wynagrodzenie powoda w wysokości 332.530 zł ulega obniżeniu o jego część w kwocie 25.000 zł. W tym przeto zakresie następuje zmiana wyroku (art. 390 § 1 kpc).

Poza tym rewizja(5) Gospodarstwa zostaje oddalona (art. 387 kpc).


 


RADCA PRAWNY
Procesy sądowe

tel. 503-300-503


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 22 czerwca 1976 r.

II CR 193/76

Umowa pomiędzy rolnikiem a spółdzielnią kółek rolniczych, mająca za przedmiot wykonanie prac polowych jest typową umową o dzieło (art. 627 kc). Niesprawność organizacyjna i techniczna przyjmującego zamówienie mieści się w granicach jego własnego ryzyka i jeżeli pozostaje w związku z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zamówionej usługi i ze szkodą, która na skutek tego powstała, to przyjmujący zamówienie jest zobowiązany do naprawienia tej szkody bądź z mocy art. 471 kc bądź z mocy rękojmi za wady fizyczne dzieła (art. 637 i 638 w związku z art. 566 § 1 kc).


 


RADCA PRAWNY
Procesy sądowe

tel. 503-300-503


 

Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna

z dnia 8 kwietnia 1971 r.

I CR 633/70

Powiernictwo inwestycyjne przewidziane w art. 12 ust. 6 Prawa budowlanego z dnia 31 stycznia 1961 r. (Dz. U. 1961 r. Nr 7 poz. 46) nie pozbawia rolniczej spółdzielni produkcyjnej (jako właściwego inwestora) czynnej legitymacji w procesie przeciwko wykonawcy robót o należności wynikające z umowy o roboty budowlane, zawartej z wykonawcą przez powiernika (Inspektorat budownictwa rolniczego). Jeżeli zaś spółdzielnia taka nie należy do tzw. podmiotów arbitrażowych (Dz. U. 1955 r. Nr 9 poz. 61), to może ona w drodze sądowej dochodzić należności od wykonawcy będącego takim podmiotem. Na podstawie § 119 pkt 6 zarządzenia Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych z dnia 30 grudnia 1966 r. w sprawie zasad i warunków umów o wykonanie obiektów budownictwa oraz zasad ustalania wynagrodzeń i dokonywania rozliczeń za te obiekty (M. P. 1967 r. Nr 2 poz. 9) inwestor może się domagać od wykonawcy kary umownej za zwłokę w usunięciu wad ujawnionych nie tylko przy odbiorze obiektu, lecz także później w ciągu 3-letniego okresu rękojmi za wady budynku (art. 656 § 1 w związku z art. 638 i art. 568 § 1 kc). Przepis art. 646 kc nie znajduje zastosowania do roszczenia inwestora o powyższą karę.

Uzasadnienie

W dniu 28 lipca 1967 r. Inspektorat Budownictwa Rolniczego w S. zawarł na zlecenie i w zastępstwie powódki (jako inwestor powierniczy) z pozwanym Przedsiębiorstwem umowę w sprawie wybudowania dla powódki dużej obory ze zlewnią mleka.

W 1969 r. Inspektorat ten wystąpił przeciwko pozwanemu Przedsiębiorstwu na drogę arbitrażową o zwrot nadpłaconej kwoty 80.136 zł wynagrodzenia oraz o zapłatę kary umownej za nieusunięcie wad w budowie. Okręgowa Komisja Arbitrażowa w P. orzeczeniem z dnia 29 października 1969 r. zasądziła od pozwanego na rzecz Inspektoratu sumę 136.221 zł, w której mieściła się kwota 56.085 zł wspomnianej kary za zwłokę w usunięciu wad, stwierdzonych dnia 9 sierpnia 1968 r. przy końcowym odbiorze obory. Wtedy nakazano pozwanemu usunąć wady do dnia 15 lipca 1968 r., on zaś usunął je dopiero 21 sierpnia 1968 r.

W dniu 20 lipca 1970 r. powódka wystąpiła przeciwko pozwanemu na drogę sądową o 218.650 zł podobnej kary umownej, tj. za zwłokę w usunięciu wad ujawnionych w dniach 14 stycznia 1969 r., 27 maja 1969 r. i 5 stycznia 1970 r., które pozwany usunął dopiero dnia 30 czerwca 1970 r.

Pozwane Przedsiębiorstwo domagało się odrzucenia pozwu. Jego zdaniem kontrahentem jego był wymieniony wyżej Inspektorat, wobec czego właściwą drogą może być tylko droga arbitrażu gospodarczego.

Sąd Wojewódzki zaskarżonym wyrokiem oddalił powództwo, jako przedawnione w świetle art. 646 kc. Do oddania wybudowanej obory doszło bowiem 9 lipca 1968 r., a powództwo zostało wytoczone po upływie 2 lat od tej daty, bo dopiero 20 lipca 1970 r.

Powódka w rewizji przytoczyła, że odbiór obory doszedł do skutku 21 sierpnia 1968 r.; poza tym wobec 3-letniego okresu rękojmi, upływającego dnia 21 sierpnia 1971 r., powództwo nie mogło być oddalone. Pozwane Przedsiębiorstwo ponowiło zarzut niedopuszczalności drogi sądowej.

W związku z tym zarzutem oraz rewizją powódki Sąd Najwyższy zważył, co następuje.

Instytucja powiernictwa inwestycyjnego przewidziana w art. 12 ust. 6 Prawa budowlanego (Dz. U. 1961 r. Nr 7 poz. 46) dla inwestorów państwowych i spółdzielczych została bliżej unormowana zarządzeniem Przewodniczącego Komisji Planowania przy Radzie Ministrów z dnia 27 lipca 1965 r. (M. P. 1965 r. Nr 41 poz. 234) i załączonymi do niego "wytycznymi w sprawie ramowych zasad organizacji służby inwestycyjnej".

Według § 30 ust. 1 i § 34 ust. 1 "wytycznych" dyrekcje i inspektoraty budownictwa rolniczego są jednostkami państwowymi (budżetowymi) realizującymi czynności służby inwestycyjnej w zakresie inwestycji także rolniczych spółdzielni produkcyjnych. Podstawą realizacji w wypadku tych spółdzielni (jak również kółek rolniczych) jest upoważnienie, czyli pełnomocnictwo właściwego inwestora (por. PUG 1967/13 poz. 1). Czynności zatem powyższych dyrekcji i inspektoratów (IBRol.) dokonane za inwestorów należy ocenić jako podjęte na zlecenie obejmujące umocowanie do ich podjęcia w imieniu właściwego inwestora (art. 734 § 2 kc). Ponieważ zaś zarówno zlecenie jak i pełnomocnictwo nie wyłączają wystąpienia samego zleceniodawcy i mocodawcy z roszczeniami przeciwko kontrahentowi, wynikającymi z zakresu zleconych czynności, przeto dojść leży do wniosku, że powiernictwo inwestycyjne nie pozbawia rolniczej spółdzielni produkcyjnej (jako właściwego inwestora) czynnej legitymacji w procesie przeciwko wykonawcy robót o należności wynikające z umowy o roboty budowlane, zawartej z wykonawcą przez powiernika (IBRol.). Jeżeli zaś spółdzielnia taka nie należy do tzw. podmiotów arbitrażowych (Dz. U. 1955 r. Nr 9 poz. 61), to może ona w drodze sądowej dochodzić należności od wykonawcy będącego takim podmiotem.

Powódka postąpiła zgodnie z wyżej powołanymi "wytycznymi", gdyż - co zresztą Sąd Wojewódzki ustalił - wystawiła dla IBRol. w Sz. zlecenie zawarcia umowy o wybudowanie obory, połączone z upoważnieniem do jej zastępstwa przed arbitrażem w sprawach wynikających z czynności inwestora powierniczego.

Z przytoczonych względów okazuje się, że trafnie Sąd Wojewódzki nie odrzucił pozwu z powodu zarzutu pozwanego, tj. niedopuszczalności drogi sądowej w związku z wyłączną rzekomo legitymacją procesową IBRol. Z tych też względów Sąd Najwyższy nie orzekł w myśl art. 388 § 3 kpc.

Dochodzone przez powódkę roszczenie jest też inne od dochodzonego w wyżej wspomnianej sprawie arbitrażowej. Odpadła zatem potrzeba wyjaśnienia stosunku między rozstrzygnięciem tej sprawy a rozpoznawaniem niniejszej.

Dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, oprócz przepisów powołanych przez Sąd Wojewódzki, istotne znaczenie mają obowiązujące od dnia 1 lutego 1967 r. "zasady i warunki oraz tryb zawierania umów o wykonanie obiektów budownictwa" (w skrócie wwob - M. P. 1967 r. Nr 2 poz. 9). Przepisy te zresztą strony powołały w § 12 umowy jako znajdujące zastosowanie w sprawach nie uregulowanych umową.

Ponadto, jako wydane przez Ministra Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, czyli przez naczelny organ administracji państwowej, wiążą strony z mocy art. 384 kc, gdyż również powódka jest jednostką gospodarki uspołecznionej (art. 33 § 1 pkt 4 kc).

Żądanie powódki opiera się na przepisie § 119 pkt 6 powyższych wwob. Według tego przepisu generalny wykonawca obowiązany jest zapłacić inwestorowi karę umowną, za zwłokę w usunięciu wad w wysokości wymienionej w tym przepisie oraz w § 122.

Jak na wstępie przytoczono, w postępowaniu arbitrażowym zasądzono od pozwanego taką karę, którą zresztą IBRol. w Sz. przekazał powódce. Była to kara za zwłokę w usunięciu wad ujawnionych przy końcowym odbiorze obiektu z dnia 9 lipca 1968 r. Wyłania się zatem problem, czy norma § 119 pkt 6 wwob dotyczy też zwłoki w usunięciu wad ujawnionych później w ciągu 3-letniego okresu rękojmi za wady budynku (§ 110 wwob), liczonego w zasadzie od dnia końcowego jego odbioru przez inwestora (§ 109 ust. 1). Problem ten dlatego jest istotny, że w razie pozytywnego jego rozwiązania odpadłaby możliwość zastosowania przepisu art. 646 kc o dwuletnim (liczonym od dnia odbioru obiektu) okresie przedawnienia roszczenia inwestora względem wykonawcy o zapłatę omawianej kary. Jak zaś wspomniano, Sąd Wojewódzki właśnie zastosował ten przepis.

Otóż za pozytywnym rozwiązaniem tego problemu przemawia przede wszystkim interpretacyjna reguła legę non distinguente. Jeżeli w § 119 wwob nie zastrzeżono, jakich (tj. kiedy ujawnionych) wad zwłoka dotyczy, rozumieć należy, że wszystkich, o których inwestor zawiadomił wykonawcę przed zakończeniem okresu rękojmi (§ 110 ust. 4). Należy też uwzględnić notoryczne trudności w usunięciu wad przez innego wykonawcę, na którym to uprawnieniu polega roszczenie z tytułu rękojmi w razie przyjęcia obiektu ze stwierdzonymi wadami (§ 96 ust. 1 pkt 3), jak również w razie ujawnienia wad po jego przyjęciu (§ 100). Popierać więc należy usunięcie wad przez wykonawcę. Należy to zresztą do jego obowiązków z tytułu rękojmi, gdy tymczasem zastępcze usunięcie wad przez innego wykonawcę jest jedynie uprawnieniem inwestora. Możliwość skorzystania z niego nie zwalnia wykonawcy od obowiązku usunięcia wad. Kara umowna jest oczywiście sankcją mającą go skłonić do tego. Względy więc celowości wymagają obwarowania karą umowną z § 119 pkt 6 wwob zwłoki w usunięciu każdej wady. Za tym też przemawia interes społeczny polegający na egzekwowaniu rzetelnego wykonawstwa.

Z tych wszystkich względów należało dojść do wniosku, że na podstawie § 119 pkt 6 wwob inwestor może się domagać od wykonawcy kary umownej za zwłokę w usunięciu wad ujawnionych nie tylko przy odbiorze obiektu, lecz także później w ciągu 3-letniego okresu rękojmi za wady budynku (art. 656 § 1 w związku z art. 638 i z art. 568 § 1 kc).

Z tego stwierdzenia wynika, że gdy wykonawca nie usunie wad obiektu w terminie wyznaczonym mu w protokole, o którym mowa w § 97, powstaje jego obowiązek zapłacenia omawianej kary. Jej wysokość rośnie z każdym dniem i ostatecznie ustala się w dacie usunięcia wad. Z tą datą określone zostaje co do wysokości roszczenie inwestora. Tym samym więc roszczenie to staje się wymagalne, gdyż wierzyciel nie musi z tą datą dochodzić części swego roszczenia. Z wymagalnością zaś rozpoczyna się bieg przedawnienia (art. 120 § 1 zdanie 1 kc).

Kara umowna zastępuje odszkodowanie (art. 483 § 1 kc), należy zatem do roszczeń wynikających z umowy, do których stosuje się odpowiednio przepisy o umowie o dzieło (art. 656 § 1 kc). Tym samym więc powinno się też zastosować art. 646 kc, który przewiduje dwuletni termin przedawnienia, licząc od dnia odebrania dzieła. Jednakże nawet roszczenie o karę umowną za zwłokę w usunięciu wad stwierdzonych przy ostatecznym odbiorze obiektu staje się wymagalne w jakiś czas - używając terminologii art. 646 kc - "od dnia oddania dzieła", bo nie tylko po upływie wyznaczonego wykonawcy stosownego terminu dla usunięcia wad, ale także po rzeczywistym ich usunięciu.

Z tej przyczyny okres przedawnienia zawsze byłby krótszy od 2-letniego okresu z art. 646 kc. Ponadto przy zastosowaniu tego przepisu do wad ujawnionych w trzecim roku okresu rękojmi, powyższe roszczenie byłoby przedawnione, zanim by powstało. Dlatego należy dojść do wniosku, że przepis art. 646 kc nie znajduje zastosowania do roszczenia inwestora o powyższą karę. Za wyłączeniem jego stosowania przemawia też przedstawiona wyżej pochodność roszczenia inwestora o karę od roszczenia z tytułu rękojmi.

Dodać można, że powyższa konkluzja odpowiada tezie o wyłączeniu prekluzji z art. 473 kz do roszczeń związanych wprawdzie ze stosunkiem pracy, lecz powstałych bądź wymagalnych dopiero po jego zakończeniu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 sierpnia 1964 r. III PR 37/64 OSNCP 1965/7-8 poz. 122).

Jeżeli powyższą konkluzję zastosować do zaskarżonego wyroku, okazuje się, że Sąd Wojewódzki naruszył przepis art. 646 kc, gdy go w sprawie zastosował. Dochodzone roszczenie nie jest przedawnione. Dlatego Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji (art. 388 § 1 kpc).

Przy ponownym rozpoznaniu sprawy trzeba uwzględnić to, że według § 116 pkt 4 wwob odszkodowanie, którego postacią jest dochodzona kara umowna, ogranicza się do wyrównania strat, jakie poniósł poszkodowany, oraz że według art. 484 § 2 kc wysokość kary umownej może być miarkowana.


 


RADCA PRAWNY
Procesy sądowe

tel. 503-300-503